Kochani moi, bez owijania w bawełnę: koncert Krzyśka Sokołowskiego w Zaścianku to był sztos. Nie jakiś tam mały, uroczy sztosik, a konkretny sztos.Jako support na scenę wskoczyli chłopaki z łódzkiego zespołu Bruklin. Całkiem sympatyczna ekipa, że tak aż zarzucę sucharkiem, dobrze rockująca. Ich muzyka płynęła swobodnie - raz szybciej, raz wolniej, ale cały czas rockowo.…
